Samsung przez lata był odpowiedzialny za Tensory, a efekty widzieliśmy wszyscy. Przegrzewające się, energożerne procesory w Google Pixelach to ich sprawka. Podobno byli bardzo zdziwieni, że Google miało już ich dość <zdziwiony Pikachu>.
Według danych przedstawionych przez koreańskie źródło Samsung miał być zszokowany tym, że Google postanowiło zrezygnować z ich usług na rzecz TSMC. Może następnym razem warto spróbować, no nie wiem, nie robić beznadziejnych procesorów?
Samsung był zdziwiony tym, że Google ma dosyć ich procesorów
Pixelom można było sporo zarzucić, ale nic nie psuło przyjemności z ich użytkowania tak mocno, jak procesory robione przez Samsunga. Tu sytuacja jest dokładnie taka sama, co w przypadku Exynosów. Tensory od Pixela 6 aż do Pixela 9 irytowały temperaturami i apetytem na energię. Nie ma szans, żeby Samsung nie zdawał sobie z tego sprawy (skoro w swoich własnych flagowcach stawia na Snapdragony).
Google Pixel 10 dostanie Tensora zrobionego przez TSMC. Wtedy dopiero zobaczymy, czy wina w 100% leżała po stronie Samsunga, czy może projekt Google jest po prostu do bani. Póki co bardziej prawdopodobny wydaje mi się pierwszy scenariusz.

Fot. producenta
I tu dochodzimy do sedna, czyli szoku wśród zarządzającej kadry Samsunga, gdy dowiedzieli się, że Google nie zamierza przedłużyć z nimi współpracy. Najbardziej rozbawiło mnie to, że na spotkaniach analizują to, co poszło nie tak. No nie wiem, może wszystko?
Taki cios finansowy może wyjść nam tylko na dobre
To również poważny cios finansowy, ale może tylko to pozwoli na otrzeźwienie. Pozwolę sobie bowiem zauważyć (na tyle, na ile takie kontrakty są jawne), że Google było ich głównym klientem na mobilne procesory (poza nimi samymi dla siebie). Qualcomm korzysta z ich usług okazjonalnie (stąd na przykład Snapdragon 6 Gen 3 w Samsungu Galaxy A36).
Otrzeźwienie spowodowane utratą takiego kontraktu może spowodować, że Samsung nareszcie zaserwuje nam zoptymalizowaną technologię do produkcji 2 nm czipów – albo stanie się bezużyteczny dla producentów. Na to, jako największy wytwórca półprzewodników na świecie, raczej nie mogą sobie pozwolić.
Być może odpowiedź przyjdzie wraz z premierą Samsunga Galaxy S26 – pierwsze wyniki benchmarków są bardzo obiecujące.
Źródło: The Bell (po koreańsku), opracowanie własne
Na stronie mogą występować linki afiliacyjne lub reklamowe.